Panna cotta truskawkowa



Tak mi się jakoś złożyło publikowanie tego deseru w walentynki :-). No czerwony jest, pyszny też i oczywiście może jak najbardziej być. My walentynek nie obchodzimy, bo to żadne Święto, szanować się i okazywać miłość powinno się bliskiej osobie codziennie, nie tylko od święta he. Warstwa dolna, to śmietanka, mleko, żelatyna i syrop truskawkowa poezja od Ogórdka Dziadunia, wierzch mus truskawkowy i starta biała czekolada. Pyszny, już nie mogę doczekać się naszych, pysznych truskawek oj... rozmarzyłam się :-). Miłego dzionka Wam życzę :-).

Składniki na 4 porcje:

  • 350 ml śmietany 30%
  • 1/2 szklanki mleka
  • 3/4 szklanki syropu truskawkowego u mnie truskawkowa poezja Ogródek Dziadunia
  • 4 łyżeczki żelatyny
  • 3 łyżeczki gorącej wody
  • mrożone truskawki
  • biała czekolada


1.Truskawki wcześniej rozmrażamy. 
2.Śmietanę 30% i mleko dajemy do rondelka, gotujemy. Żelatynę zalewamy gorącą wodą, mieszamy i odstawiamy. Jak mleko i śmietana nam się zagotują, dodajemy do nich syrop (jeśli chcemy, żeby deser był bardziej słodki, to możemy syropu dać więcej), mieszamy, zdejmujemy z gazu. 
3.Dodajemy żelatynę, mieszamy do momentu, aż ładnie nam się rozpuści. Odstawiamy na chwilę, żeby nam wszystko się przestudziło. 
4.Rozlewamy do szklanek/pucharków i wstawiamy do lodówki. 
5. Jak deser nam się zastygnie, blendujemy truskawki na mus (jeśli chcecie wersję bardziej słodką, to truskawki można posłodzić), wykładamy na górę. Ścieramy na tarce białą czekoladę i dekorujemy :-). Smacznego :-)






14 komentarzy:

  1. Mmmm, takie słodycze z rana... zjadłabym! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda smakowicie.
    Podchodzę do dzisiejszego świeta podobnie jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na deser walentynkowy również wybrałam panna cotte. Twoja z truskawkami prezentuje się bardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ooo a za mną stado truskawek chodzi ostatnio! mniam!! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój Ukochany by się zajadał :D nie wiem czy chociaż trochę by mi zostawił :d

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja juz z niecierpliwością czekam na swoje truskawki, a deserke pycha

    OdpowiedzUsuń
  7. mam podobne nastawienie do tego dnia, ale jakiś pyszny deserek zjem z miłą chęcią :)

    OdpowiedzUsuń
  8. za ten deser to można dać się pokroić <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Mmm, pycha. Niestety skończyły mi się mrożone truskawki z działki, a do lata daleko.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna ta poezja, taka w barwach narodowych :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, jest mi bardzo miło :)

Copyright © 2016 kruche babeczki , Blogger